Dosłownie kilku piłek zabrakło Aleksandrowi Orlikowskiemu i Maksowi Kaśnikowskiemu do awansu do finału debla mistrzostw Europy do lat 18. A potem? Kto wie, jak zakończyłby się mecz o złote medale… Polscy juniorzy wrócą więc z Klosters z brązowymi. To jedyna zdobycz reprezentacji naszego tenisa we właśnie zakończonych ME do lat 14 i 18.
Polska para, rozstawiona z numerem 1, miała wolny los w pierwszej rundzie, następnie pokonała Chorwatów Lukę Mikruta i Ivana Sodana 7:5, 6:2, Niemców Liama Gavrielidesa i Olivera Olssona 6:1, 6:7(5), 10-6 oraz – już w ćwierćfinale – Włochów Niccolo Ciavarellę i Daniele Minighiniego 6:3, 6:2.
Drogę na szczyt podium zatarasowali Polakom Czesi Adam Jurajda i Daniel Siniakov – 6:7(5), 5:7. Ten drugi to młodszy brat zwyciężczyni dwóch turniejów WTA w singlu i 11 w deblu, w tym Roland Garros (dwukrotnie) i Wimbledonu.